- Dawno temu, kiedy czasu jeszcze nie było, kiedy żadne stworzenie nie starzało się...- zaczął wodospad- Na wielkiej górze górującej nad wielką krainą żyły smoki. Były to stworzenia niezwykłe. Broniły one kryształów, które zapewniały życie i równowagę w krainie. W kryształach zamknięte były moce, żywioły i talenty. Strażnicy kryształów byli niezwykle potężni i wieczni. Do czasu...- wodospad przestał mówić.
Spojrzałem na Szefirę, a ona na mnie.
- I co było dalej?- zapytała po chwili.
Wodospad westchnął ciężko.
- Niestety stwory ciemności- smoki pochodzące z piekieł zaczęły zagrażać zarówno kryształom jak i strażnikom. Kolejno kradły kamienie. Razem z kamieniami zniknęła nieśmiertelność wszystkich stworzeń. Stało się to, bo bestie zniszczyły Kamień Życia Wiecznego. Tak właśnie powstał czas. Pozostałe kamienie, między innymi Lodu i Prawości, przekazywane były z pokolenia na pokolenie.
- Zaraz, zaraz...- przerwałem-Chcesz powiedzieć, że...
< Szefiro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz