Film był bardzo fajny. Wszystkie dziewczyny piszczały i tuląc się do swoich partnerów oglądały. Mnie jakoś z nieznanego powodu owy horror śmieszył, podobnie jak Spring. Cały czas uśmiechała się złowieszczo lub spoglądała w stronę Horusa. Ten jak zwykle miał kamienną twarz.
Po seansie wróciliśmy do jaskini. Całą drogę śmialiśmy się. Nagle Serafin zatrzymała się.
- Karmin patrz!- powiedziała- Niebo jest dzisiaj takie piękne!
Podszedłem do niej, przytuliłem i razem oglądaliśmy gwiazdy. Nagle jedna z nich spadła.
- Pomyśl życzenie, Serafin. Napewno się spełni.- uśmiechnąłem się.
< Serafin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz