Rainbow od pierwszych dni musiała zawsze stawiać na swoim. Bez względu na to,czy jej bracia skończyli swoją propozycję. Od razu też była bardzo ciekawska,co spowodowało,że muszę za nią cały czas biegać. Pewnego ranka obudziłam się około 4:00 nad ranem. Zobaczyłam jakieś przebłyski światła,więc wyszłam przed jaskinię. Nagle pojawiła się tam Serafin. Skłoniłam się nisko.
-Co cię tu sprowadza, pani?-Spytałam.
-Katsie, twoja matka nie żyje. Czy wiesz o tym?-odparła.
-Niestety,wiem.-Odpowiedziałam.
-Zapewne nie wiesz,jak to się stało. Zaprowadzę cię teraz w przeszłość. Bądź ostrożna!-Zapowiedziała.
Serafin pokazała mi wszystko. Po tej podróży powiedziała:
-Chroń swoje dzieci jak najlepiej możesz! Wilki cienia mogą się zjawiać w watasze w każdej chwili!
Po tych słowach potrzebowałam momentu refleksji. Obudził się Harry;
-Witaj Katsie. Dlaczego już nie śpisz?
-Harry, musimy chronić swoje dzieci.
-Tak Katsie, to wiedziałem już dawno.
-Ale teraz musimy ich pilnować jak oka w głowie,a nawet jeszcze bardziej!
Zaraz po naszej rozmowie weszłam do jaskini i schowałam dzieci tak,że nikt ich nie widział. Po chwili przed naszą jaskinią pojawił się duch...
(Harry, sorry,że takie dopracowane...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz