Uciekałyśmy ile sił łapach, ale stwór nas doganiał. Rana zaczynała mnie boleć.
- Chyba jednak trzeba będziemy musiały walczyć. - powiedziałam
- Masz racje - odparła Moon
Niemal w tej samej chwili co się odwróciłam, to zmieniłam się w demona. Jako demon mogłam się samoregenerować i mieniałam żadnych ran, był jeden haczyk kiedy jestem demonem, to mój umysł spowija mrok, i część morderstwa. Przywołałam istotę śmierci, która tym razem ucieleśniła się jako koń.
- Walcz! - rozkazałam i pierwsza rzuciłam się na stworzenie.
< Moon? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz