Wyszliśmy potajemnie z komnaty. Trochę żałowałam, że jestem biała, bo było mnie widać na kilometr. Po piętnastu minutach byliśmy w sali tronowej. Chwila ciszy. Nagle weszli strażnic. Nie wiedzieliśmy co mamy zrobić. Jeszcze nas nie widzieli.
- I co teraz ? - szepnęłam
< Jupiter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz