Wieczorem wyprawili przyjęcie. Zaprowadzili nas do wspaniałych i ogromnych komnat, abyśmy mogli się przygotować. Wzięłam szybki prysznic. Uczesałam się i włożyłam piękną, długą suknię. Około dwudziestej przyszedł po mnie Jupiter.
- To co idziemy ? - spytałam
< Jupiter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz