Od Kiiyuko do Desto
Wstał nowy dzień. Dzieciaki jeszcze spały. Wstałam dość wcześnie,więc wzięłam się za sprzątanie. Szczerze mówiąc, musiałam tam tylko pozamiatać. Nagle Desto wstał.
Dzień dobry Kii-Przywitał mnie.
Dzień dobry złotko.-Odpowiedziałam całując go w policzek.
Chyba się nie wyspałeś?-spytałam.
Eee tam...-Odpowiedział ziewając.
Może ja dziś pójdę po śniadanie?-Zaproponowałam.
Nie...-Zaczął.
Nagle do jaskini wpadła Candy na jakimś dziwnym stworzeniu. Wyglądało to tak:
Candy, co to jest?-Panikowałam.
Gryf. Tylko jakiś taki niebieski. To mój znajomy. To na razie Lucas!-Powiedziała.
I ma na imię Lucas?-Spytał z dziwną miną Desto.
Najwyraźniej...-Szepnęłam ze zdziwieniem.
[...]
<Desto dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz