Od Ice'a do Szefiry cd
Faktycznie bardzo się tu zmieniło. Niby minęło kilka dni, ale i tak jest inaczej. Woda była tak przyjemna, że nie chciało się wychodzić. Słońce miło muskało swymi ciepłymi promieniami. Szefira jakby odpłynęła w marzeniach. Złożyłem głowę na łapach i przysnąłem.
Śniła mi się Szefira. Byliśmy w jaskini, naszej jaskini. Otaczała nas zgraja smoczątek. Sen był bardzo przyjemny. Obudził mnie jednak cichy chichot.
Szefira przyglądała mi się ze śmiechem.
- Czemu się śmiejesz?- zapytałem z uśmiechem.
- Bo tak słodko i niewinnie wyglądasz podczas snu.- odpowiedziała.
Postanowiłem powiedzieć jej o swoim śnie.
- Szefiro, śniło mi się...- nie dała mi skończyć.
- Wiem co ci się śniło.
< Szefiro dokończysz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz