Od Diany do Hell Fire cd
- Oczywiście, że ci pomogę.- uśmiechnęłam się do Fire'a.- A teraz chodźmy już spać.
- Tak masz rację.- powiedział i pocałował mnie.- Dobranoc.
Rano wstałam wcześnie i przygotowałam śniadanie. Dzieci i Fire szybko wstali czując woń posiłku. Podałam je. Spring rzuciła się na jedzenie jak na ofiarę.
- Kultury trochę.- powiedziałam oburzona jej zachowaniem.
Mała złożyła uszy i posłusznie przestała bezlitośnie rozrywać jedzenie.
Po śniadaniu Fire i dzieciaki poszli na spacer i przy okazji na naukę polowania.
W tym czasie ja zajęłam się przygotowaniem leków. Pracowałam tak przez trochę.
Nagle u wyjścia jaskini pojawiła się znajoma mi wadera.
-..
< Dokończy któraś?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz