- To straszne - powiedziałam rozglądając się po obozowisku.
Karibu chciała już wyjść, kiedy ją powstrzymałam.
- Poczekaj. Wykorzystamy odpowiedni moment
- A kiedy nastąpi ?
Usłyszałyśmy jakieś poruszenie w obozowisku. Właśnie przynieśli nowe smoki.
- Chyba właśnie nadszedł nasz moment.
Karibu chciała coś powiedzieć, ale przerwały im krzyki łowców. Jeden ze smoków wyrwał się spod kontroli i zaczął ziać wszędzie ogniem :
- Szybko - krzyknęła Karibu.
Ja przez przypadek zagapiłam się w to wszystko. Łowcy nie zauważyli nas, na nasze szczęście.
< Karibu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz