- Czemu nie - odpowiedziałam
Nasz gość zaczął się powoli budzić. Gdy nas zobaczył chciał od razu się na nas rzucić, ale nie mógł. Gdy jeszcze był nieprzytomny związałyśmy mu ręce w kostkach i nadgarstkach. Więc leżąc teraz nie mógł nam nic zrobić.
- Macie mnie wypuścić ! - zaczął wrzeszczeć
< Karibu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz