- Czy sprzedał pan ostatnio takie coś ? - spytałam pokazując sprzedawcy flakonik
- Ależ skąd ! To przecież zabronione ! - odpowiedział
W jego oczach dostrzegłam błysk zaskoczenia.
- A więc może wiesz, kto to sprzedaje ?
- NIE ! - odpowiedział za szybko
To go zdradziło.
- Lepiej nam to powiedz po dobrocie - odpowiedziałam
- Ale ja nic nie wiem.
- Sam tego chciałeś. Posłuchaj. Umiem wykryć czy ktoś mówi prawdę, czy kłamie. Za każde kłamstwo oberwiesz. Jasne ?
Pokiwał tylko nieznacznie głową.
- Sprzedałeś komuś to ?
- Nie
Prawda.
- A toś ostatnio to kupował ?
- Nie.
Kłamstwo . Oberwał mocnym ciosem w brzuch.
- Tak ! Tak
- Wiesz to to ?
- Nie
Prawda
- A kto to sprzedał ?
- Nie wiem
Kłamstwo. Kolejny cios w brzuch.
- Selettem ! Sprzedaje w sklepiku na końcu wioski ! - odpowiedział szybko, zwijając się z bólu.
- Dziękuję za miłą rozmowę - uśmiechnęłam się i wyszłam.
< Jupiter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz