Moon wzięła pierwszą wartę, więc musiałam się wyspać. Szybko zasnęłam i się nawet nie połapałam się kiedy te 4 godziny minęły. Czując czyjąś obecność poza śpiącym stworzeniem, na szczęście to była Moon która przyszłą mnie zbudzić.
- O! Już nie śpisz. - powiedziała
- No przed chwilą wstałam. - powiedziałam - To idę!
Wyszłam z jaskini i skierowałam się na wzgórze. Przez 2 godziny nic się nie działo, ale później zauważyłam dym w oddali.
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz