- Musimy tam iść - powiedziałam
- Dokładnie
- Wyruszymy jutro przed świtem. Teraz się wyśpijmy - powiedziałam - dobrze też byłoby, abyśmy na zmianę pilnowały terenów przed jaskinią, aby nikt nas nie zaskoczył. Będziemy zmieniać się co cztery godziny. Wezmę pierwszą wartę - dokończyłam i wyszłam z jaskini.
Znalazłam odpowiednie miejsce na szczycie góry, w której znajdowała się jaskinia. Miałam widok na wszystko znajdujące się dookoła w promieniu stu metrów. Nikt również nie mógł mnie dostrzec, ponieważ dookoła znajdowały się drzewa i krzaki.
< Karibu ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz