Od Maggie do Diany
Biegłam ile sił w nogach. Ścinałam zgrabnie zakręty. Wymijałam też skały i korzenie z nieznaną mi wcześniej precyzją. Nagle znalazłam się w jaskini Diany. Odpoczywała w cieniu, leżąc koło Fire. Pogratulowałam jej serdecznie.
-A pamiętasz, jak chciałaś odejść, jak mówiłaś, że nikogo nie znajdziesz, że będziesz starą panną?- Spytałam.
Uśmiechnęła się.
(Diana?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz