Chwilę jeszcze porozmawiałem z Dianą i Fire'm . Potem oni poszli w swoją stronę , a ja zarzuciłem maluchy na plecy i ruszyłem w stronę jaskini . Było już późno , kiedy przechodziliśmy przez magiczny las . Maluchy były zadowolone , tym że przy każdym moim kroku ziemia objawiała się w światła . Kiedy szliśmy cały czas w stronę domu , dzieci zauważyły jakiś podejrzany kamień i chciały abym do niego podszedł .
- Wiecie co , to nie bardzo wygląda mi na kamień . - powiedziałem po czym położyłem Cleo i Leo na trawie i wyciągnąłem ten niby kamień . Okazało się że to było jajo . Lecz nie wiedziałem czego , nigdy jeszcze się z takim nie spotkałem .
- Hmm ... - pomyślałem i sięgnąłem po wielki liść z drzewa , włożyłem w nie jajo i ruszyłem do watahy z dzieciakami na plecach .
Dotarliśmy do watahy , poprosiłem Dianie ponieważ nie znałem nikogo innego w watasze . Aby wyjaśniła mi o co chodzi z tym jajem . Okazało się , że to jajo pradawnego stworzenia , nie było jeszcze wiadomo co tam siedzi .
- Diano , możesz określić co się tam znajduje ? - zapytałem
< Diano dokończysz ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz