Policzyłam do 10. Gdy tylko doszłam do upragnionej dziesiątki, zaczęłam biec podążając za swymi ofiarami. W pewnym momencie trop się urwał. Pomyślałam " pewnie wzbili się w powietrze, ale niedoczekanie". Znowu zaśmiałam się psychopatycznie i rozwinęłam skrzydła, według wielu demony nie mają skrzydeł, ale to wielutna bzdura! My demony posiadamy skrzydła, co prawda nie widoczne na ziemi, ale idealnie sprawujące swoje zadanie w przestworzach. Kilkoma machnięciami skrzydeł wzbiłam się w powietrze poleciałam z gigantyczną prędkością na poszukiwanie ofiar.
<Moon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz