niedziela, 31 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

- I co teraz ? - spytałam Jemito
- Nie wiem. Chyba możemy tylko czekać i mieć nadzieję, że nas nie znajdzie - odpowiedział
Westchnęłam. A więc mamy czekać....

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Policzyłam do 10. Gdy tylko doszłam do upragnionej dziesiątki, zaczęłam biec podążając za swymi ofiarami. W pewnym momencie trop się urwał. Pomyślałam " pewnie wzbili się w powietrze, ale niedoczekanie". Znowu zaśmiałam się psychopatycznie i rozwinęłam skrzydła, według wielu demony nie mają skrzydeł, ale to wielutna bzdura! My demony posiadamy skrzydła, co prawda nie widoczne na ziemi, ale idealnie sprawujące swoje zadanie w przestworzach. Kilkoma machnięciami skrzydeł wzbiłam się w powietrze poleciałam z gigantyczną prędkością na poszukiwanie ofiar.

<Moon?>

niedziela, 24 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

Razem z bratem Karibu zaczęliśmy biec ile sił w łapach. Choć wiedziałam, że to na nic. Przecież wadera jest szybsza. Z łatwością nas dogoni. 
W pewnym momencie wpadłam na pomysł. Skoro nie możemy jej uciec, schowamy się przed nią. Tylko musimy zamaskować swój zapach, aby nas nie wyczuła. Zaczęłam gorączkowo rozglądać się dookoła, jednak nie znalazłam żadnego miejsca, nadającego się na kryjówkę. 
I co ja mam teraz zrobić ? - pomyślałam - myśl, Moon, myśl
W pewnym momencie dojrzałam niedaleko dobrze ukrytą jaskinię. Wyglądała jak pęknięcie w skalnej ścianie. Mam tylko nadzieję, że się tam zmieścimy. 
Używając magi zamaskowałam nasz zapach i razem z Jemito skryliśmy się w owej jaskini. 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Tak? - mruknęłam 
- Zatrzymany się tu - powiedział dobitnie Jemito 
- Ja idę - warknęłam 
- Mów co tam się działo - zażądał 
- Za godzinę znowu się przemienię- warknęłam 
Znowu poczułam ten ból. Spojrzałam na nich.
- Uciekajcie - warknęłam 
W głowie usłyszałam symfoniczny głos " Nigdy nie ufaj demonom ". Zaśmiałam się psychopatycznie, oblizałam pysk i otworzyłam oczy.
- Znowu? - wyszeptała z przerażeniem Moon
- Macie 10 sekund - warknęłam

<Moon?>

sobota, 23 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

- Karibu poczekaj ! - krzyknęłam za nią - musimy się gdzieś zatrzymać. Wszyscy są zmęczeni. Zresztą nie będziemy mieć sił na jutro.
Wadera przystanęła.
- Musimy się śpieszyć - powiedziała tylko i znów ruszyła przed siebie 
- Zaczekaj ! - krzyknął jej brat.

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Lepiej się pośpieszmy - powiedziałam
- Lepiej będzie odpocząć - zaproponowała Moon - Zbliża się noc
- Tym bardziej powinniśmy się pośpieszyć - powiedziałam i nie czekając na ich reakcję zaczęłam iść przed siebie

<Moon?>

niedziela, 17 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

Gdy już zaczęliśmy poważnie się martwić, co się dzieje z Karibu, ona nagle pojawiła się przed nami.
- Gdzie byłaś ?! - spytał Jemito
- Nieważne - odparła wymijająco i ruszyła przed siebie.

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Przebywałam w wymiarze bólu. Zdjęłam mój medalion i zawołałam:
- Ty, który we się znajdujesz, pokaż się!
Na te słowa demon zamieszkujący mą duszę ukazał mi się. 
- Czego chcesz? - warknął na mnie
- Wiedzieć, czemu znów pragniesz przejąć mój umysł, chodź przed chwilą zrobiłeś gigantyczną rzeź - odwarknęłam
- To bardzo proste... kocham zabijać - zaśmiał się szatańsko
- Tsa... tyle wiedziałam już wcześniej - powiedziałam
- Dostaniesz godzinę od jednej przemiany do drugiej - okazał mi łaskawość
- Dzięki - powiedziałam

<Moon?>

niedziela, 10 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

Po piętnastominutowej drodze zatrzymałam się. Odwróciłam się, aby zobaczyć, co z Karibu, jednak jej tam nie było. 
- Gdzie jest Karibu ? - spytałam się jej brata
- Nie wiem - odpowiedział zdziwiony, rozglądając się dookoła.

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

W sumie szkoda, że aż tylu zginęło zanim Jemito odzyskał swoją postać. Najwyraźniej jest tu mało istot. Znowu zaczęłam czuć ten potworny ból. Stanęłam wstrzymując pochód. 
- Co ci jest? - spytała Moon
- Nic idźcie dalej zaraz was dogonię - powiedziałam
- Jak wolisz - powiedziała Moon
Kiedy tylko zniknęli mi z pola widzenia otworzyłam przejście do wymiaru bólu. W końcu mogłam się kontrolować.

<Moon?>

wtorek, 5 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

- Macie rację. Musimy opuścić to miejsce i to jak najszybciej. - powiedziałam - będę szła z tyłu. Muszę po tym wszystkim ochłonąć 
Rodzeństwo nic nie powiedziało, tylko ruszyło przodem. A ja z wolna ruszyłam za nimi. Ta sytuacja mnie trochę przerastała. Tyle niewinnych osób zginęło....

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Nie to nie jest sztuczka - powiedział Jemito
- Umiesz czytać w myślach?! - spytała Moon
- Tak - powiedział
- Proponuję opuścić te ziemie - powiedziałam - Lepiej nie myśleć co jeszcze może się stać pod kontrolą demonów.
- Nie byłaś cały czas demonem - powiedziała Moon po chwili milczenia
- Nie, nie byłam cały czas demonem - powiedziałam
- Więc dlaczego do tego dopuściłaś?! - wrzasnęła na mnie Moon
- Jemito łatwo wpada w szał bitewny, a wtedy nawet ja nie mogę go powstrzymać - powiedziałam

<Moon?>

piątek, 1 maja 2015

Od Moon do Karibu cd

Ujrzałam lecących Karibu i jej brata w naszą stronę. Odsunęłam się kawałek, będąc pewną, że będą chcieli nas zaatakować. 
- To już koniec. Nie musicie się niczego obawiać - powiedziała Karibu
- Nie ? A to wszystko !? - warknęłam - tylu niewinnych zginęło, tylko dla waszej rozrywki
- Moon. Uspokój się. Nic wam już  nie grozi. - odparła Karibu
Odetchnęłam głęboko. Nadal nie wiedziała, czy mogę im zaufać. Nie jestem pewna, czy to nie jest jakaś sztuczka.

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Doszło do sytuacji bez wyjścia. Wiedziałam, że Jemito nie ustąpi, już prędej sam zejdzie na arenę. Jednak zaczęło dziać się z nim coś dziwnego. Zaczął się przemieniać w zwykłego wilka. Po chwili był już normalny, ale ja wciąż pozostawałam w ciele demona. Jemito skulił się i próbował uciec ode mnie, jednak wtedy ja także przemieniłam się w zwykłego wilka. Zlecieliśmy na arenę.

<Moon?>

Od Moon do Karibu cd

Doszło do tego, że ja i Aurara zostałyśmy same. Karibu i jej brat kazali, aby tylko jedna z nas przeżyła, więc czekała nas walka. Jednak ja nie miałam zamiaru walczyć. Nie w taki sposób. Oni niech robią co chcą. Ja walczę tylko w ostateczności, a nie ku uciesze i rozrywce innych. 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Spojrzałam na dół. Z tego co zobaczyłam tam na dole ginęli ostatni uczestniczy igrzysk. Moon i Aurara otrzymali wiele ran, chodź zabiły razem 5 osób. W końcu zabili wszystkich, więc teraz zginie jedna z nich. Moon lub Aurara.

<Moon?>

Od Moon do Karibu cd

- Ktoś się zbliża - powiedziałam
- I to nie jest tylko jedna osoba - odparła Aurara
Chciałyśmy uciekać, lecz grupa ludzi zagrodziła nam wyjście. Już nie miałyśmy wyjścia. Musiałyśmy zacząć walczyć. Jednak nie przegramy. 
Walka trwała długo. Po dziesięciu minutach cztery osoby z grupy padły. Ja i Aurara miałyśmy liczne rany. Zostało jeszcze pięciu. Musimy sobie jakoś poradzić, choć nie wyglądało to najlepiej. 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Skoro ty dopomogłaś swojej faworytce, to dopomogę swoim - rzekł Jemito
- Co chcesz zrobić? - spytałam się go
- zobaczysz - warknął
Ku mojemu zdziwieniu basior skierował cały zespół wprost do miejsca gdzie znajdowała się Moon.

<Moon?>

Od Moon do Karibu cd

Przeciwnik nagle krzyknął z bólu i złapał się za rękę. Okazało się, że jest oparzona. To była moja szansa. Szybko skoczyłam na przeciwnika. Nie zabiłam go, ale uderzyłam tak, aby stracił przytomność. 
Po piętnastu minutach wróciła Aurara. 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Moon była coraz bliżej przegranej z każdą chwilą. Spojrzałam na Jemita. Był on chwilowo zajęty swoją ukochaną drużyną, wiec raczej nic nie zauważy... Rozpaliłam mały płomyk na łapie, po czym skierowałam go na przeciwnika Moon. Sparzyłam mu dłoń tak, aby nie mógł jej użyć. Skierowałam wzrok jeszcze raz na brata, wciąż był zajęty "swoją" drużyną. 
- Dlaczego to zrobiłaś - warknął na mnie
- Bo mi się nudziło - warknęłam w odpowiedzi
- Więcej nie próbuj - warknął

<Moon?>