wtorek, 30 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

- ... Będą Moon oraz Jupiter - usłyszeliśmy werdykt
Wszyscy wiwatowali, a mi dech w piersiach zamarł. Nie wiedziałam co powiedzieć, co zrobić. Tego się obawiałam, a jeszcze bardziej tego, że nie dam rady zaśpiewać. 

< Jupiter ? ;) >

Od Jupitera do Moon cd

- Drogie wilki. Wielka Rada już wie, kto będzie śpiewał. Tym razem odstąpimy nieco od tradycji. Znaczy to, iż nie zaśpiewa jeden wilk, a dwa. - przemówił najważniejszy z duchów.
Przeszył mnie dziwny dreszcz. Moon najwyraźniej też, bo lekko się wzdrygnęła. Serce waliło mi jak szalone.
- W tym roku śpiewać będą...

< Moon? >

niedziela, 28 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

- Hmm..... Jeszcze tak się nie zdarzyło, ale to nie znaczy, że tak nie może być - odpowiedziałam - a co ? 
- Nic, nic - odpowiedział 
Powoli zbliżał się czas Wyboru. Bałam się. Pod wieczór razem z Jupiterem poszliśmy na polanę, aby usłyszeć werdykt duchów. 

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Fajnie. - uśmiechnąłem się. - Niczym się nie martw. Na pewno wypadłabyś świetnie!
- Dzięki... - wadera usiadła obok mnie.
- A czy jest możliwość aby dwa wilki śpiewały? - spytałem.

< Moon? >

piątek, 26 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

- Za chwilę wybór wilka, który ma śpiewać. Boję się. Wszyscy mówią, że będę to albo ja, albo ty - odpowiedziałam 
- Hmm.... no cóż. Jakoś to będzie. Nie martw się. Masz już jakąś piosenkę ? - spytał 
- Tak 
- Jaką ? 
- Jeżeli będę musiała śpiewać to zobaczysz - lekko się zaśmiałam 

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Dużo pracy. Ja akurat nie mam czasu, aby pomóc, przepraszam. - wyjąkałem.
- Nie ma sprawy. Do zobaczenia!
- Do zobaczenia, Moon!
Pobiegłem do swojej jaskini i zacząłem rozmyślać. Nagle do mojej jaskini przyszła Moon.
- O co chodzi? - spytałem.

< Moon? Totalny brak weny. >

poniedziałek, 15 września 2014

Nadeszło Święto !

Wreszcie Święto Szmaragdowych Kwiatów nadeszło ! Już dziś o godzinie 18.00 zacznie się świętowanie ! Zapraszam wszystkie wilki do pisania opowiadań z wrażeń jakie odniosło na uczcie i balu !

Pozdrawiam i życzę miłej zabawy 

Laura

niedziela, 14 września 2014

Uwaga ! Uwaga !

Święto Szmaragdowych Kwiatów już wkrótce. Już jutro wszystko się zacznie ! Puszczanie Szmaragdowych Kwiatów, zabawa, tańce, konkursy ! Uroczystość rozpocznie uroczyste odśpiewanie piosenki. Wilk zostanie wybrany dziś wieczorem. Zapraszam do pisania opowiadań związanych ze świętem. 

Pozdrawiam 

Laura 

(P.S można głosować na wilka, który ma zaśpiewać. Proszę do mnie pisać wiadomości na howrse )

sobota, 13 września 2014

Od Moon do Lar'a cd

Zaczęliśmy powoli i ostrożnie wchodzić na dach biblioteki. Gdy się już tam znaleźliśmy zobaczyliśmy całą krainę. Okazało się, że jest to dobry punkt widokowy. Zaczęliśmy się rozglądać. Nagle Lar dostrzegł coś. Wskazał łapą na północ. Okazało się, że widać tam niewielkie zarysy zamku. 
Zamek peterconcept fantazja
Jak najszybciej chcieliśmy się tam znaleźć. Po pół godziny znaleźliśmy się przy górach. Okazało się, że otaczają zamek dookoła. Nigdzie nie było przejścia przez nie. 
- I co teraz ? - spytałam 
- Musi coś tu być. Porozglądajmy się - powiedział 
Zaczęłam chodzić i rozglądać się uważnie. W pewnym momencie spostrzegłam jakieś zejście w dół. Przede mną ukazało się przejście : 

- Lar ! Znalazłam coś ! - zawołałam basiora 
Po chwili znaleźliśmy się po drugiej stronie gór. Stąd już było piętnaście minut drogi do zamku. Okazało się jednak, że i przed wrotami zamku czeka nas " zabezpieczenie ". Przed nami pojawiła się dziwna postać : 

- to to ? - zdziwił się Lar
- Wyrocznia Sprawiedliwych - odpowiedziałam 
- Skąd wiesz ? 
- Ponieważ trzyma wagę. Znak sprawiedliwości. 
- Co was tu sprowadza ? - spytała nagle postać 
- Chcemy odkryć tajemnicę czarodziejki - odpowiedziałam 
- Tylko nieliczni wejść tu mogą. Czyste serce mieć muszą - odpowiedziała 
- Ale..... 
- Udowodnijcie swoją szczerość i dobroć. Ukażcie kim jesteście - przerwała 

< Lar ? >

Od Lisy do Ace'a cd

Byłam zła na Ace'a. Chodziłam bez celu po lesie. Miałam wyrzuty sumienia, że zostawiłam go samego ze stworami w jaskini, dlatego postanowiłam tam wrócić. Gdy już tam byłam spostrzegłam, że nie ma ani Ace'a, ani stworów. Zdziwiłam się. Na ziemi nadal były symbole. Postanowiłam schować księgę, a znaki zatrzeć, zniszczyć. Pomyślałam, że Ace sobie poszedł. Gdy podeszłam do jednego ze znaków rozbłysł. Pojawiłam się w dziwnej krainie. Nie wiedziałam gdzie jestem. Zaczęłam się rozglądać dookoła, ale nikogo nie widziałam.

< Ace ? >

Od Lar'a do Moon cd

- Ale kto? Bohaterowie?Myślisz że może chodzić o nas? - spytałem.
- Nie wiem może... - powiedziała Moon przewracając kartki w książce. - Chyba nie ma tu więcej wyjaśnień... - westchnęła.
- Trudno musimy sami je zdobyć... - uśmiechnąłem się. - Hm... Skoro czarodziejka była przywódczynią... Jej dom musi być zamkiem albo bardzo wyróżniającym się domem... Do tego musi być chroniony magią, więc może istnieć szansa, że nic nie zostało w nim zniszczone... - powiedziałem.
- Tak... Lisa też ma takie ,,zabezpieczenie'' jaskini... 
- W taki razie chodźmy do jakiegoś punktu widokowego... Może na dach tej biblioteki?
- Spróbować nie zaszkodzi, tylko musimy uważać wszystko tu jest stare i spróchniałe....


< Moon?>

Od Ace'a do Lisy cd

Lisa wyszła. A stwory stanęły w bezruchu. Tajemniczy napis stał się czerwony... Cała jaskinia przepełniła się w mroczną i ponurą. Nie wiem co moje wcześniejsze wcielenie chciało zrobić, ale widocznie mu się to nie udało. Teraz zostało mi tylko posprzątać po jej nieudanym planie... Podszedłem do jednego z znaków. Wyciągnąłem łapę by go dotknąć, jednak ujrzałem jak z jego głębi coś wychodzi.... na początku były to czarne kropki, jednak z czasem zrobiły się większe i przemieniły się łapy z pazurami. Chciałem odejść, ale nie mogłem się ruszyć... Chwyciły mnie i wciągnęły do swojej krainy... 


< Lisa?>

czwartek, 11 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

- Zwiedzanie skończymy później. Teraz trzeba zająć się przygotowaniem święta. Już jutro pierwszy dzień wiosny - powiedziałam 
- A więc co robimy ? 
- Święto ma się odbyć na łące. Musimy iść do centrum Magicznego Lasu i zerwać Kryształowe Kwiaty. Potem musimy iść do Kryształowej Jaskini, aby tam zebrać kryształy, które rozświetlą łąkę. Trzeba również ją ozdobić i przygotować poczęstunek. Dzisiaj duchy wybiorą wilka, który ma zaśpiewać. Wilki będą również wymyślać i szyć najróżniejsze kreacje na wieczór - odpowiedziałam 

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Chwilę... Przecież już niedługo jest wiosna! A więc czy już wiadomo, kto będzie śpiewał?
- Nie, jeszcze nie. - odpowiedziała.
- Mam złe przeczucia... - mruknąłem. - Chodźmy już stąd, zwiedźmy kolejne miejsce... - cały czas byłem zamyślony.

< Moon? >

sobota, 6 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

- Ta wyspa nie bez powodu jest nazywana Wyspą Duchów - powiedziałam spokojnie, poważnie, spoglądając przed siebie - jeżeli masz szczere intencje, dobre serce możesz tutaj spotkać duchy swoich przodków 
- A jeżeli ktoś jest zły i tu przyjdzie ? - spytał 
- Wtedy spotka demony. Wtedy, albo go się posłuchają, albo zabiorą na wieki w najmroczniejsze ciemności, gdzie nikt oprócz nich nie może się dostać - odpowiedziałam wciąż spoglądając przed siebie - Co roku duchy opuszczają to miejsce i przybywają na stały ląd. Jest to w pierwszy dzień wiosny. Przygotowujemy wtedy ucztę, wypuszczamy Szmaragdowe Kwiaty z Szafirowego Drzewa w niebo aby te odleciały. Uroczystość zaczyna się odśpiewaniem piosenki samemu przez siebie wymyślonej, co roku zmienia się wilk, który ma zaśpiewać - powiedziałam 
- A jak wybieracie wilka, który ma śpiewać ?
- My nie wybieramy. To duchy wybierają. Jest jeden minus. Jeżeli wilk nie zaśpiewa odpowiedniej piosenki, jeżeli urazi duchy wtedy pochłaniają go ciemności i zamienia się w posąg. Więc wybór przez nie jest zaszczytem, ale i klątwą - odpowiedziałam smutno
Basior spojrzał na mnie i zaczął się zastanawiać. Ja stałam smutna.

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

Dotarliśmy na Wyspę Duchów. Piękne fioletowe i błękitne światła migały nam przed oczami. Była to dość mała wysepka, ale za to jaka piękna!

< Moon? Brak weny. >

wtorek, 2 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

Pokazałam Jupiterowi wszystkie najładniejsze miejsca w lesie. Pokazałam mu wiecznie różowe drzewo, miejsce gdzie złotorogi mają swoje stado, gniazda feniksów oraz miejsce gdzie lubią przebywać smoki. Po tych wszystkich miejscach zabrałam go na koniec lasu, aby stamtąd przejść na Wyspę Duchów. 

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

Podczas gdy wadera tarzała się w śniegu, ulepiłem z dwadzieścia śnieżek i gdy tylko wstała, zacząłem obrzucać ją nimi. Znów upadła na śnieg. Zdjęła śnieg ze swojego pyska i znów zaczęła się śmiać. Tym razem zrobiłem to samo. Zaczęła się wojna na śnieżki. Po długiej zabawie w śniegu, poszliśmy zwiedzać Magiczny Las.

< Moon? :3 >

poniedziałek, 1 września 2014

Od Moon do Jupitera cd

Po godzinie spędzonej nad jeziorem poszliśmy na łąkę. Tam ziemia była pokryta miękkim puchem. Popatrzyłam się na śnieg, a potem z uśmiechem na Jupitera. Wzięłam szybko trochę śniegu, zlepiłam śnieżkę i rzuciłam nią w niczego nie spodziewającego się basiora. Zaskoczony odskoczył, a ja upadłam na śnieg i zaczęłam się śmiać. 

< Jupiter ? ;) > 

Od Jupitera do Moon cd

Gdy wreszcie zbliżyłem się do wadery zacząłem... ślizgać się naokoło niej jak zawodowiec!
- Myślałam że nie umiesz jeździć na lodzie...? - wadera osłupiała.
- No co ty! Przecież lód to mój żywioł! - zaśmiałem się.
- Ach, no tak... - przypomniała sobie.
Podjechałem do niej i zapytałem:
- Może zatańczymy?
- Hehe! Jasne! - zaśmiała się.
Tańczyliśmy sobie na lodzie przez jakiś czas.

< Moon? >

Od Moon do Jupitera cd

Woda w jeziorze była zamarznięta. Weszłam na lód. 
- Chodź ! - zawołałam basiora
Popatrzył się na mnie niepewnie. 
- Nic ci się nie stanie - zaśmiałam się 
Basior wszedł wreszcie na lód. Niepewnym krokiem szedł w moim krokiem.

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Jasne, chodźmy! - przytaknąłem.
Poszliśmy. Zaczęliśmy zwiedzanie od jeziora.

< Moon? Brak weny. >