Moje wzory zabłysnęły czerwienią.Wyskoczyłem z krzewów i przybiłem Moon do ziemi.Wpatrywałem się w jej oczy z wielką chęcią spalenia jej duszy.
-Nie...-Przerwałem słowa wadery i pocałowałem ją z taką wielką miłością,jakiej jeszcze nigdy wcześniej nie czułem!
Moon?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz