Podążaliśmy tropem, który prowadził do kolejnej istoty, którą można zabić. Do... człowieka! Do tej śmiesznie słabej istoty, którą można unicestwić kilkoma kłapnięciami szczęk zwykłego wilka! Dotarliśmy do wioski. W niej mieszkało kilku ludzi. Zapewne zostali tu zesłani za jakieś zbrodnie.
- Uwolnijmy od nich świat! - warknęła Moon
Wbiegliśmy do wioski siejąc chaos i zniszczenie. Od razu rzuciłam się na największego z ludzi. Reszta grupy respektowała mój wybór. Znaleźli sobie innych ludzi. Przywlekliśmy nasze ofiary na środek wsi.
- Po co od razu ich zabijać lepiej zabawmy się nimi najpierw - powiedział Jemito
- To bardzo dobry pomysł - mrukęłam
- Więc czas zacząć igrzyska śmierci - warknęła Moon
Wszyscy wiedzieliśmy, że to istoty zamieszkujące te ziemie zostaną zabite w męczarniach.
<Moon? Jestem taka mroczna>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz