piątek, 27 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

Podeszliśmy do ów starca. 
- Czego tu szukacie wędrowcy - spytał głosem, który przywodził na myśl zmęczonego człowieka.
- Potrzebujemy rady Nauczyciela. Poszukujemy Klejnotu Oyix - odpowiedziałam
- Śmiałe plany macie, moi mili, lecz czy serca wasze są gotowe ? 
- O czym mówisz ?
- Kryształu nie może zdobyć każdy. Są to tylko wybrane osoby, które udowodniły, że ich intencje są szczere, a serca czyste - uśmiechnął się starzec.
- A więc jak mamy tego dowieść ?
- Na razie nie przejmujcie się tym. Chcę, abyście mnie odwiedzili. Dawno nie miałem gości. Czekałem na was. 

< Jupietr ? >

Od Moon do Karibu cd

Nagle poczułam, jak siły mnie opuszczają. Nie wiedziałam, co się dzieje. Spojrzałam na swoje futro. Znów stało się białe. I wtedy wróciłam do siebie. Znów byłam sobą. Lecz niestety Karibu i jej brat nadal byli mrocznymi wilkami. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Jeżeli spostrzegą, że już nie jestem demonem, rzucą się na mnie. 
I co ja mam teraz zrobić ? - pomyślałam.

< Karibu ? >

Od Jupitera do Moon cd

Moon miała rację. Niedaleko chodził sobie starzec w ciemnozielonej pelerynie, trzymając drewnianą laskę.

< Moon? Wiesz może, gdzie podziała się moja wena? >

Od Karibu do Moon cd

Podążaliśmy tropem, który prowadził do kolejnej istoty, którą można zabić. Do... człowieka! Do tej śmiesznie słabej istoty, którą można unicestwić kilkoma kłapnięciami szczęk zwykłego wilka! Dotarliśmy do wioski. W niej mieszkało kilku ludzi. Zapewne zostali tu zesłani za jakieś zbrodnie. 
- Uwolnijmy od nich świat! - warknęła Moon
Wbiegliśmy do wioski siejąc chaos i zniszczenie. Od razu rzuciłam się na największego z ludzi. Reszta grupy respektowała mój wybór. Znaleźli sobie innych ludzi. Przywlekliśmy nasze ofiary na środek wsi. 
- Po co od razu ich zabijać lepiej zabawmy się nimi najpierw - powiedział Jemito
- To bardzo dobry pomysł - mrukęłam 
- Więc czas zacząć igrzyska śmierci - warknęła Moon
Wszyscy wiedzieliśmy, że to istoty zamieszkujące te ziemie zostaną zabite w męczarniach.

<Moon? Jestem taka mroczna>

sobota, 21 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

Przygotowaliśmy się do podróży. Spakowaliśmy księgę i kilka niezbędnych przedmiotów, potrzebnych w podróży.
Czekała nas ciężka przeprawa. Zaczęłam się zastanawiać od czego zacząć. Księga nie pokazywała nam trasy do klejnoty, tylko kolejne wskazówki. Przypomniałam sobie słowa wskazówki : "Nie traćcie nadziei, bo Ona łaską was opatrzy. Słowo rzeknie i podpowie. Stary człowiek, com Nauczycielem się nazywa, Przekaże wam sekret blady. "
- Jupiter ? Mam wrażenie, że w tym lesie musimy kogoś znaleźć - powiedziałam
- Ale kogo ? 
- Pamiętasz słowa wskazówki ? Stary człowiek, com Nauczycielem się nazywa, Przekaże wam sekret blady ? Mam wrażenie, że to jego powinniśmy najpierw znaleźć - odparłam
- Dobrze, ale gdzie go znajdziemy ? 
- Nie wiem. Ale jestem przekonana, że gdzieś tutaj. I, że niedługo się o tym przekonamy.

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Dobra, czytamy. - powiedziałem.
Położyliśmy księgę na ziemi i usiedliśmy.
Zaczęliśmy od wyglądu klejnotu. Był on ponoć różowy, połyskujący się na złoto. Wielkości pięści człowieka. Gdy przeczytaliśmy opis poszukaliśmy strony z trasą do niego. Pierwszym punktem jest wielki mroczny las.

- To co? Ruszamy? - spytałem.
- Tak, ale weźmy tę książkę ze sobą, bo może nam się przydać.

< Moon? >

piątek, 20 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

- Jest taka drobna rzecz. Otóż potrzebuję Klejnotu Oyix. Jest to niezwykły klejnot, który mogą zdobyć tylko nieliczni. Będziecie musieli przejść wiele prób. 
- Gdzie go znajdziemy ?
- Nie wiem. Lecz jest wskazówka, która do niego prowadzi. Posłuchajcie :
Gdy ostatni promień zgaśnie,
Gdy zabierze wam nadzieję,
Nie traćcie nadziei, bo Ona łaską was opatrzy.
Słowo rzeknie i podpowie.
Stary człowiek, com Nauczycielem się nazywa,
Przekaże wam sekret blady.
Wtem przyjdzie wam się zmierzyć z potworami,
Co kusić będą was. 
Lecz nie bójce się, gdyż kamień odpowiedź da,
I ukaże wszakże wizie,
Z odpowiedzią na pytania wasze.
Głosem serca kieruj się,
A Klejnot wam ukarze się.
- Co to znaczy ? 
- Musicie dowiedzieć się sami. Dam wam wszystkie księgi z odpisem tego klejnotu, lecz musicie znaleźć go sami. On nie tylko jest dla mnie, lecz i wam pomoże. 
- Gdzie mamy zacząć poszukiwania.
- W tej księdze macie wiele mitów, legend i opisów o tym klejnocie. Może to wam pomoże - odpowiedział i zniknął.

< Jupiter ? >

Od Jupiter do Moon cd

- Zostawienia mnie przy życiu i... takiej małej przysługi... - ciągnął.
- Dalej! Czego chcesz?! - spytałem z pogardą w głosie.

< Moon? >

sobota, 14 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

- Jeżeli mnie zabijesz, niczego się nie dowiecie - odparł śmiejąc się 
- Jakoś dojdziemy do prawdy - powiedziałam
- Uwierz mi, że nie. Tylko ja wiem, o co chodzi.
- Więc nam powiedz...
- Powiem wam pod jednym warunkiem - uśmiechnął się złowieszczo.
- Czego chcesz ?

< Jupiter ? >

Od Moon do Karibu cd

Po dłuższej walce pokonaliśmy gryfa. W pewnym momencie wyczuliśmy jeszcze jeden trop. 
- To człowiek !!! - warknęłam Karibu
Ruszyliśmy biegiem, w stronę, z której wyczuliśmy trop.

< Karibu ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Gadaj, bo umrzesz! - warknąłem przyciskając mu pazury do szyi.

< Moon? Brak weny default smiley :( >

Od Karibu do Moon cd

Trop prowadzi nas do wielkiej skały na której siedzi gryf:

Wiem, że nie spotkamy żadnych wilków. Gdyby tu były także zmieniłyby się w żądne krwi demony. Wchodzimy na skałę, gdyż demony NIGDY nie używają skrzydeł. Gryf jest zdziwiony, że 3 wilki się na niego rzucają. Jednak zaczyna walczyć. Nie ma z nami szans. Nami kieruje zew mordu, a nim wola przetrwania. Mamy większe szanse.

<Moon?>

piątek, 13 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

Ruszyliśmy przed siebie. Kierowaliśmy się tropem. Instynkt brał górą nad rozsądkiem. Teraz był czas polowania. Nie spoczniemy, dopóki nie znajdziemy ofiary.

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Nie wierzę Ci - zaczynałam być upierdliwa jak mały szczeniak
Nagle poczułam straszliwy ból w czaszce. Zamknęłam oczy, by zapanować nad nim. Jednak po chwili otworzyłam je, a widziałam, że mój brat i Moon, czują dokładnie to samo. Zawyliśmy z bólu, a łowca spojrzał na nas ze strachem.
- Uciekaj! - wrzasnęłam na niego, póki miałam jeszcze nad sobą kontrolę.
Łowca bez zwłoki mnie posłuchał. Zamknęłam oczy... następne co zobaczyłam to to, że my wszyscy (Moon, Jemito i ja) mamy czerwone oczy... krwistoczerwone. Dalej nad moim umysłem przejął kontrolę demon, którego mam w sobie. 
- Czas zacząć polowanie!!! - zawyliśmy zgodnie piekielnym chórem.

<Moon?>

czwartek, 12 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

- Ja nie twierdzę, że nie wiesz. Ale uważam, że on nie jest prawdziwy. Pamiętaj gdzie jesteśmy. To może być iluzja - odparłam
- O czym ty mówisz ?
- Myślę, że może to być iluzja, sen. Rzecz, którą chcemy widzieć. Przynajmniej wnioskując po nazwie tego miejsca. Nie nazywa się tak bez powodu.

< Karibu ? >

Od Moon do Jupitera cd

- A skąd mam to wiedzieć ? - spytał 
- Akurat teraz kłamiesz - uśmiechnęłam się
- Może i wiem. Ale i tak wam nic nie powiem - zaczął się śmiać

< Jupiter ? >

Od Karibu do Moon cd

- Właściwie to nie musimy - powiedziałam
- Przecież musimy znaleźć twojego brata - powiedziała Moon
- Jest tuż obok - powiedziałam
- Nie sądzisz, że coś za łatwo nam poszło? - powiedziała Moon
- Moon chyba wiem jak wygląda mój brat - powiedziałam

<Moon?>

Od Jupitera do Moon cd

- Nic z tego nie rozumiem. - powiedziałem. - Wiesz może, bestio, kto to zrobił?

<Moon?>

wtorek, 10 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

- I co teraz ? - spytała
- Idziemy dalej. Nic się nie stanie - odparłam
- Ale....
- Daj spokój. Wierzę, że dasz radę utrzymać demona - uśmiechnęłam się

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

- Ona ma rację - powiedział Jemito
- Nie rozumiem, o co Ci chodzi - powiedziałam
- Masz w sobie demona, tak? - spytał
- No tak - powiedziałam
- Widzisz... demony w tym miejscu są o wiele silniejsze i częściej mogą przejąć kontrolę - powiedział Jemito - Najczęściej przejmują kontrolę nocą
- Czyli, że mogłam w nocy kogoś zabić? - spytałam
- Dokładnie - powiedział Jemito

<Moon?>

Od Moon do Karibu cd

Wadera już chciała podejść w stronę wilka, lecz coś mi tu nie pasowało.
- Karibu.... zaczekaj - powiedziałam
- Ale o co chodzi ? - zdziwiła się
- Nie dziwi cię, że za łatwo poszło. Nie bez powodu to miejsce jest nazywane granicą Koszmaru i snu 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Nikomu nie powiedziałyśmy, że wychodzimy. Mam zamiar odzyskać brata za wszelką cenę. Szliśmy kilka godzin. Łowca w końcu doprowadził nas do dziwnego miejsca
- To na pewno tu? - spytała Moon
- Tak - odpowiedział Łowca
Przeszliśmy kilka kroków, ale wtedy zaczęła zapadać ciemność, więc schroniliśmy się w małej jaskini. 
******************************************************
Wyszliśmy z jaskini, by dalej szukać mojego brata, a wtedy wyszedł jakiś wilk:

- Jemito to ty? - spytałam go
- Tak to ja - odpowiedział

<Moon?>

niedziela, 8 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

Podeszłam do stworzenia, wypowiedziałam zaklęcie i....
- On.... on mówi prawdę - powiedziałam niedowierzając
- Ale jak to ?
- Nie wiem...

< Jupiter ? >

Od Moon do Karibu cd

- Więc prowadź - powiedziała stanowczo Karibu
Łowca wskazał nam kierunek. Szedł przed nami. Nikomu nie powiedziałyśmy, że wychodzimy. 

< Karibu ? >

Od Jupitera do Moon cd

- Ale to nie ja!
- A niby kto?!
- N-Nie wiem...! - jąkał się.
- Moon, użyj swojej mocy, by sprawdzić czy kłamie, czy mówi prawdę. - powiedziałem.

< Moon? >

Od Karibu do Moon cd

- Pół roku temu byłam tu z bratem. Tamten wilk - powiedziałam pokazując zwłoki wilka - zaczął się we mnie podkochiwać, ale mój brat mu powiedział żeby się odwalił. Więc ten wilk ukradł coś i podrzucił to mojemu bratu. Kiedy zaczęło się śledztwo w tej sprawie On powiedział, że to mój brat ukradł no i go przeszukali. Jako kara Jemito miał być wychłostany. No i te wilk był wtedy właśnie od takich kar. Prawie, że go zabił. Porzucił gdzieś i tylko tyle wiem. 
- Dobra, a wiesz gdzie go szukać? - spytała Moon
- Na granicy koszmaru i snu. - powiedziałam
- A wiesz gdzie jest ta granica? - spytała Moon
- Ja wiem - powiedział Esuae

<Moon?>

sobota, 7 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

- Zaraz ! Idę z wami - powiedziałam
- Moon.....
- Nie. Idę z wami - odparłam stanowczo
- Eh.... niech ci będzie - odparła Karibu i ruszyła przed siebie
- Poczekaj. Po pierwsze, to może mi wyjaśnisz, o co chodzi. A po drugie, wiesz w ogóle, gdzie mamy iść.

< Karibu ? >

Od Moon do Jupitera cd

- Nie wiem o czym wy mówicie - odparł
- To ty wywołałeś pożar w pałacu ! 
- To nie ja !
- A niby kto ?! Wszystkie poszlaki prowadzą do ciebie !

< Jupiter ? >

Od Karibu do Moon cd

- Ani się waż - warknęłam
- A więc to było pół roku temu ...- zaczął wilk 
Wilk przysiadł choć tak naprawdę przygotowywał się do skoku. Nie czekając ani chwili rzuciłam mu się do gardła w jednej chwili zmieniając się w demona. W jednej chwili leżał na ziemi wykrwawiając się. 
- Już nigdy nie dowiesz się gdzie jest twój brat - wycharczał zalewając się własną krwią
- Po tym co mu zrobiłeś nie miał szans na przeżycie - powiedziałam głosem lodowato zimnym
Wspomnienia o bracie były zbyt bolesne, by ukazywać swoje uczucia.
- Tak Ci się tylko wydaje - powiedział 
- Gadaj gdzie on jest! - wrzasnęłam
- Tam gdzie koszmar łączy się ze snem - powiedział oddając ducha
Rozkułam łowcę w czasie, gdy Moon osłupiała stała nad zwłokami wilka.
- C...co się przed chwilą stało - wyszeptała Moon
- Moon idę szukać brata - powiedziałam do niej
- Mogę iść z tobą - spytał łowca co mnie zdziwiło
- Jak chcesz - powiedziałam
- Mam na inię Esuae - powiedział łowca

<Moon? wena mnie naszła!>

Od Jupitera do Moon cd

- Ale o co chodzi? - spytał.
- Nie graj niewiniątka! Wiemy, że to twoja sprawka! - warknąłem.

< Moon? Brak weny. >

piątek, 6 marca 2015

Od Moon do Jupitera cd

Jupiter podszedł do mnie. 
- Nic ci nie jest ? - spytałam
- Nie, a tobie ? 
- Też nic 
Podeszliśmy do złoczyńcy. 
- Po co ci to ? 

< Jupiter ? >

Od Jupitera do Moon cd

Rozerwałem mu bok. Z powodu, iż Amemimo są dwunożne, miał ręce i nogi, więc mógł w dłoniach trzymać ostrze. I tak właśnie było. Potwór wyjął z peleryny sztylet i począł mnie nim dźgać. Bez zwątpienia odgryzłem mu tą łapę i przygwoździłem złoczyńcę do ziemi.

< Moon? >

środa, 4 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

- Karibu.... o co tu chodzi ? - spytałam 
- Nie teraz - odparła
- Ona naprawdę nic nie wie ? - zdziwił się wilk
- Zamknij się 
- To może jej opowiem ? 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Poszłyśmy korytarze. Schodził coraz niżej. W końcu dotarłyśmy do drzwi na jego końcu. Zajrzałam przez nie. Widok dla kogoś innego byłby zapewne straszny, ale nie dla mnie. Nie takie rzeczy już widziałam. Na posadzce było pełno krwi. Łowca był przykuty łańcuchem do ściany. Słychać było co chwilę uderzenia bata. Pytali się go o coś. Ale on nie wiedział nic na ten temat. 
- Wchodzę tam - powiedziałam do Moon
- Lepiej wejdźmy tam razem - odpowiedziałam
- Nie... - powiedziałam - Mam tam pewny dług.
Nie czekając dłużej weszłam tam. Łowca i stworzenie jednocześnie na mnie spojrzeli.
- No proszę, proszę - powiedziało stworzenie z batem - a kogo ja tu widzę
- Dobrze wiesz po czemu tu jestem - odparłam
- Ach tak nasz mały dług - stwór zaśmiał się szyderczo
- A może tym razem spróbujesz grać uczciwie, co? - powiedziałam z pogardą
Akurat w tej chwili Moon tu weszła. 
- I kto to mówi, ja jestem sam, a ty masz koleżaneczkę - powiedział
- Zaraz Cię zabiję i to się wreszcie skończy - powiedziałam

<Moon?>

wtorek, 3 marca 2015

Od Moon do Karibu cd

Wyszłyśmy z sali, jak gdyby nigdy nic. Zwyczajnie. Po prostu. Powoli. Tak, aby nie było podejrzeń.
- Skąd dochodził krzyk ? - spytałam
- Hmm... Na prawo - odpowiedziała Karibu
Poszłyśmy w tamtą stronę. 

< Karibu ? >

Od Karibu do Moon cd

Nie wiedziałyśmy jak się zachować. Nagle usłyszałyśmy krzyk bólu. Jedno ze stworzeń powiedziało:
- Nie przejmujcie się ty to tylko łowca którego złapaliśmy.
- Moon, on jest na torturach - szepnęłam do Moon
- Jesteś tego pewna? - spytała Moon
- Uwierz mi potrafię to rozpoznać - powiedziałam do Moon
- Musimy na chwilę was opuścić - powiedziała głośno Moon

<Moon?>