Serce mnie bolało jakby mi je rozrywano na pół....Zmieniłem postać.
-C...co się stało?!-Spytała spłoszona Moon.
-Nie...nic...-Warknąłem.Byłem większy od Moon.-Czemu?!-Warknąłem.W oczach stanęły mi łzy.-Ja rozumiem...masz prawo do innej decyzji...-Odwróciłem głowę.
Moon dotknęła mojego pyska i otarła moje łzy.
-O jedno cię proszę...o pocałunek...
Moon spełniła moją wolę i nagle błysk ogarnął całe wybrzeże jeziora...
Moon...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz