czwartek, 11 lipca 2013

Od Tye'a do Laury

Wróciłem około północy. Laura już spała. Cieszyłem się, że zobaczę wreszcie całą moją rodzinę. Po długiej wojnie uwrażliwiłem się mocno. Widziałem tak wiele porozdzielanych rodzin, czasem na długo, lub przeważnie na zawsze. Gdy tylko się obudziła, od razu namiętnie ją pocałowałem. Opowiedziałem jej o wszystkim, a ona słuchała wszystkiego z zapartym tchem. Widać było, że tęskniła i bardzo się o mnie bała. Ale nie żałuję, że poszedłem. Uratowałem wiele wilków i wyrównałem warunki z niektórymi złymi łotrami. W każdym razie cieszę się, że już wróciłem, w miarę cały i żywy. Cały dzień przychodzili znajomi, aby mnie powitać. Dzieci nawet narysowały dla mnie laurkę.

(Laura?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz